Witaj,
Skiturami pasjonuję się od kilkunastu lat. Sporo działałem w Tatrach i robiłem kilka alpejskich przejść typu Haute Route: Alpy Otztalskie, Silvretta, Wysokie Taury, Ortler.
Ulubioną formułą narciarstwa wysokogórskiego są dla mnie wędrówki typu Haute Route czyli logiczne przejście całego pasma górskiego, tak żeby po drodze zdobyć kluczowe przełęcze i szczyty poruszając się od schroniska do schroniska… są to zazwyczaj 5- czy 6-dniowe wyrypy o łącznym przewyższeniu 7000-9000 metrów.
Mieszkam w Warszawie. Od pierwszych śniegów do mniej więcej połowy marca jeżdżę weekendowo i „na warunki” sprawdzonym sposobem: wyjazd o 2-3 w nocy z piątku na sobotę, dwa dni akcji górskiej, finał w knajpce na krakowskim Kazimierzu i… odliczanie do następnego weekendu oraz gorączkowe sprawdzanie prognoz pogody.
Od połowy marca zaczyna się najlepszy czas na narciarstwo wysokogórskie więc improwizacja ustępuje solidnie zaplanowanym wędrówkom narciarskim: najpierw w Tatrach Zachodnich, potem Wysokich, wreszcie Alpach. W tym roku chciałbym przejść trawers Alp Berneńskich.
Do zobaczenia w górach!
Przemski